Translate

czwartek, 16 października 2014

Równonoc jesienna - September Equinox (Autumnal Equinox) 2014

Po kilku miesiącach zbierania wiadomości teoretycznych i analizowania możliwych do pozyskania danych , nadszedł w końcu moment , by sprawdzić , czy kamień na Trzech Kopcach faktycznie może mieć związek z równonocą. Przypomnę tylko , że oś podłużna kamienia ułożona jest w kierunku wschód-zachód.Wydawać by się mogło zatem, że to tylko formalność. Niestety z powodu miejsca położenia kamienia, nie było to takie oczywiste. Kamień nie znajduje się na kulminacji wzniesienia, ani nawet na grzbiecie , który odsłania niezakłócony widok na wschód. Zatem moment ukazania się Słońca nad kamieniem w rzeczywistości nie odpowiada momentowi wschodu Słońca , który dnia 23.09.2014r. przypadał o godzinie 6:37. , a azymut geograficzny to 90,1 stopnia. Sprawa komplikowała się jeszcze bardziej, gdyż dokładnie w dniu równonocy nie miałem możliwości wyjścia w góry. Najbliższy możliwy termin wypadł mi 28.09.2014. Należało zatem uwzględnić, iż dane dotyczące wschodu Słońca ulegną zmianie. W dniu 28.09.2014r. Słońce wschodzi o godz. 6.44, a azymut wynosi 93 stopnie. Uzbrojeni w te dane, o godzinie 5.20 w mroku rozpoczęliśmy nocne podejście na Trzy Kopce. Po pierwszych niepowodzeniach związanych ze zmyleniem drogi, równo z astronomicznym wschodem znaleźliśmy się pod kamieniem. Rozpoczęło się oczekiwanie na pojawienie się Słońca na naszym „pozornym" horyzoncie, które wykorzystałem w celu przyjrzenia się jeszcze raz rytom na kamieniu, a w szczególności znakowi „X" od zachodniej jego strony. Z uwagi na rozproszone światło poranka, wyraźnie widać było pod znakiem „X" kilka zagłębień tworzących wykropkowaną linię, biegnącą od dołu ku spodowi tego znaku.



Zaobserwowałem też ciekawy efekt związany z oświetleniem. Początkowo wokół kamienia zauważyć można było dosyć jasne, ale rozproszone światło dzienne. Wraz ze zbliżającym się momentem ukazania Słońca, kontrast między jaskrawym światłem słonecznym na horyzoncie, a otoczeniem, spowodował, że wokół kamienia zaczął gęstnieć „mrok". W tym właśnie „kontraście" wyraźnie można było zauważyć jak promienie słoneczne, początkowo oświetlające korony drzew, powoli zaczynają sunąć ku dołowi.



Około godziny 7.25 nastąpiło to na, co czekaliśmy. Pierwsze promienie Słońca padły na kamień, oświetlając „oranta" na wschodniej płaszczyźnie kamienia. Scena była symboliczna, gdyż być może byliśmy pierwszymi od dawien, dawna ludźmi, którzy wiedzieli, po co tam się znajdowali i czego oczekiwali.






























Pozostało jeszcze sprawdzić, czy moment ukazania się Słońca, ma jakiś związek ze znakiem „X" znajdującym się po zachodniej stronie kamienia. W tym celu posłużyłem się kawałkiem gałęzi, który umieszczony na szczycie kamienia posłużył jako gnomon.



Przyznam z ręką na sercu, że nie oczekiwałem żadnych rewelacji. Jednakże po postawieniu gnomona i przedłużeniu linii jaką wyznaczał rzucany przez niego cień , okazało się, że linia ta jest dokładnie równoległa do linii wyznaczonej przez kropkowaną linię znajdującą się pod znakiem „X".



Było to dla mnie dużym zaskoczeniem, gdyż płaszczyzna, na której znajduje się ryt ze znakiem „X" jest nieco odchylona w kierunku południowo-wschodnim od osi kamienia , czyli kierunku wschód-zachód. Można zatem wysnuć z tego wniosek, że kamień poprzez odchylenie płaszczyzny ze znakiem „X" , uwzględniającym wartość elewacji Słońca w momencie ukazania się Słońca w dniu równonocy na pozornym horyzoncie dla punktu położenia kamienia z rytami , stanowi precyzyjne narzędzie astronomiczne. Na to twierdzenie nie powinien mieć wpływu fakt, że obserwacji dokonaliśmy kilka dni po faktycznej równonocy, gdyż kątowe odchylenie azymutu wschodu Słońca dla dnia 28.09.2014r. w stosunku do 23.09.2014r., wynosi zaledwie 3 stopnie. Dla precyzji obserwowanego zjawiska nie ma to więc praktycznie żadnego znaczenia. Dokonane przez nas obserwacje mogą nie być ostatnimi zaskakującymi odkryciami dla tej lokalizacji. Poniżej kamienia z rytami znajdują się dwa charakterystyczne, trójkątne kamienie. Jeśli wyznaczymy linię prostą , która przebiega przez wierzchołki obu kamieni, okaże się, że wyznaczy ona azymut 60 stopni. Uwzględniając natomiast elewację jaką tworzy ta linia względem terenu, okaże się, że kamienie te mogą wskazywać punkt wschodu Słońca w dniu letniego przesilenia. Niestety dla potwierdzenia lub zaprzeczenia tej informacji konieczna jest obserwacja wschodu Słońca w dniu letniego przesilenia, na które pozostaje czekać do czerwca przyszłego roku. W pobliżu kamienia z rytami znajduje się jeszcze jeden trójkątny kamień. Jego interpretacja nie jest prosta i zależy od tego, czy pierwotnie znajdował się on w pozycji stojącej , czy też leżącej. W pierwszym przypadku jego wierzchołek wraz z wierzchołkiem kamieniem z rytami utworzyłby narzędzie celownicze (jak muszka i szczerbinka), które wskazywałoby na azymut przesilenia zimowego. W drugim przypadku wskazywany przez niego azymut mógłby mieć związek z teorią tzw. martwych dni w kalendarzu słowiańskim. Przyznaję, że to trochę mglista teoria. Czas pokaże ile jest warta, bo już 22.12.2014r. planuję kolejną „ekspedycję", by na własne oczy przekonać się , gdzie tym razem ukarze się Słońce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz