Translate

środa, 15 października 2014

Wyznawcy Słońca, czyli zakon kamienia cz.4

Witam.
Jak już wcześniej pisałem, w dniu 30.01.2014r. odbyło się ciekawe spotkanie Sekcji Historii Kultury Materialnej przy Speleoklubie Bielsko-Biała. Tematem przewodnim były ryty, o których pisałem w poprzednich wpisach. W trakcie spotkania pojawiła się również informacja, iż ryty na Trzech Kopcach i na Skale Czarownic nie są jednymi, na jakie można trafić w Beskidach. Wiedzę o miejscach, w których się znajdują, posiadają jednak ich odkrywcy. Z przekazanych informacji wynika natomiast, że obecnie trwa ich "inwentaryzacja" oraz że w najbliższym czasie raczej nie możemy się spodziewać, że informacje na ich temat zostaną upublicznione. Pojawiły się również wstępne teorie co do ich przeznaczenia, ale na szczegóły musimy poczekać, aż ich autorzy podzielą się nimi z szerszą publicznością.
Ja zwróciłem natomiast uwagę na rzuconą w trakcie spotkania uwagę, że góry w Beskidach (poza kilkoma wyjątkami jak np. Palenica) nie były dawniej wykorzystywane przez ludzi.
Z historii wiemy, że zmieniło się to dopiero z momentem, gdy na obszarze tym pojawili się Wołosi. Zainteresowanych odsyłam do lektury przedmiotu, a ciekawy skrót tych informacji możecie przeczytać w pozycji „Beskid Śląski: przewodnik" Mirosława Barańskiego ( http://books.google.pl/booksid=IRw3GmF33bAC&printsec=frontcover&hl=pl&source=gbs_ge_summary_r&cad=0#v=onepage&q&f=false ) .
Jak już wcześniej pisałem, ryt podobny do tego z Trzech Kopców znaleziono również na stecci (kamieniu nagrobnym, który umownie możemy nazwać pseudosarkofagiem) w Bośni w okolicy, którą według jednej z teorii zamieszkiwać mieli Wołosi. Z oczywistych względów dla nas to oczywiście bardzo interesująca informacja.
W literaturze przedmiotu przyjmuje się, że teorię wskazującą na wołoskie pochodzenie stecci wprowadziła Marian Wenzel. Według autorki, przemawiać za tym miał pastersko-nomadzki charakter ich życia, dlatego też ornamentyka ta ukazuje ludzi w trakcie polowania na jelenia, tańca i inne elementy, które zdaniem autorki można powiązać z Wołochami.
Rozwinięciem tej teorii jest praca „Stećci i Vlasi", której autorem jest Ante Milošević ( http://pl.scribd.com/doc/193884339/Ante-Milošević-Stećci-i-Vlasi ). Jej autor na podstawie badań przeprowadzonych na stanowisku Poljanice koło wsi Bisko w Chorwacji oraz historycznych dokumentów wykazał, że stecci na tym stanowisku wystawione zostały przez Wołochów, sprowadzonych w tę okolicę przez miejscowego feudała. Praca ta, oprócz oczywiście tego stwierdzenia, zaciekawić może również z innych powodów. Nekropolia w Bisko usytuowana była (obecnie przebiega tamtędy autostrada) na południowym stoku wzgórza, a groby usytuowane były na linii wschód-zachód. Na uwagę zasługują również ryciny i ich opis. Na rycinie nr 18 ukazana jest wschodnia strona stecci. Ornament, jaki widać na tej rycinie, „przypomina" ten z Bośni, podobnie, jak ornamenty ukazane na rycinie 20 i 24. Równie ciekawy jest również wątek poświęcony opisowi źródeł historycznych, w których opisano powinności Wołochów względem ich feudalnego pana. W dużym uproszczeniu są one identyczne, jak tzw „prawo wołoskie", obowiązujące na terenach dawnej Rzeczypospolitej.
Teorie M.Wenzel oraz Ante Milošević poddane zostały krytyce przez Demiana Vemić w pracy pt. „LATE MEDIEVAL TOMBSTONES (STEĆCI) IN THE AREA OF. ŽABLJAK, MONTENEGRO" . Wskazał on, że na ponad 66 tys. stecci tylko w 16 przypadkach można za pomocą źródeł historycznych udowodnić ich wołoskie pochodzenie. Autor ten przedstawił własną teorię, według której mogły one powstawać na zamówienie osób posiadających zasoby materialne, które umożliwiałyby im zamówienie takich nagrobków, niezależnie od ich pochodzenia etnicznego lub religijnego.
Również Ivan Mužić w pracy „Vlasi i starobalkanska pretkršćanska simbolika jelena na stećcima" krytykuje teorie o czysto wołoskim pochodzeniu stecci ( http://hrcak.srce.hr/81281 ). Odnosząc się do pracy Ante Miloševića, wskazał, że źródłem dynarskiego, a więc nie-słowiańskiego typu antropologicznego w pochówkach pod stecci w Bisko mogli być potomkowie Illirów i Traków. Wskazał on na jeszcze inną ciekawą rzecz, a mianowicie zauważył, że sceny ukazane na stecci np.polowanie czy taniec nie odnoszą się do rzeczywistego życia, lecz mają wymiar duchowy. To ciekawe spostrzeżenie, do którego jeszcze kiedyś wrócę. Jako przykład uzasadniający to twierdzenie wskazuje autor na występujący często na stecci motyw tarczy i wykazuje, iż niepodobnym jest, by miał on znaczenie heraldyczne, gdyż w tym samym czasie i na tak rozległych terytoriach Bałkanów, nie mogliby żyć przedstawiciele tej samej linii rodowej o takim właśnie herbie.
Jaki związek z naszymi rytami mają te wszystkie teorie? Istotnym elementem jest oś ich sporu, czyli wołoskie pochodzenie stecci. Stefko Nikolic w jednym z ostatnich wpisów wykazuje, jak wiele nazwisk uwidocznionych na stecci może mieć wołoski rodowód, co zdaje się przynajmniej częściowo poddawać w wątpliwość teorię Demiana Vemića. A zatem, czy można postawić pytanie o wołoskie pochodzenie rytów w Beskidach? Wiemy już, że przed przybyciem Wołochów, góry w Beskidach nie były wykorzystywane przez ludzi zamieszkujących w dolinach. Dopiero Wołosi wędrując wzdłuż łuku Karpat, wnieśli w nie swój styl życia i kulturę. Czy to im można zatem przypisać autorstwo tych rytów?
Zwróćmy uwagę na szczegóły, o których już pisałem i oraz na to, o czym za chwilę napiszę. W pracy Demiana Vemića zobaczyć można rycinę stecci, na której widać stylizowane „krzyże". Jeden z nich przypomina „+" , a drugi „x".




Podobne symbole widnieją na Obiekcie na Trzech Kopcach. Stecci na nekropolii Žabljak usytuowane są na linii wschód-zachód. Niestety nie możemy ustalić, który z „krzyży" ukazanych na rycinie znajduje się od wschodniej, a który od zachodniej strony stecci. Po wtóre, czy takie „krzyże" występują na stecci częściej, a jeśli tak, to jaka jest ich orientacja względem stron świata? Pomocna w tym względzie okaże się praca M.Wenzel „Ukrasni Motivi na Steccima" (http://pl.scribd.com/doc/34362364/Marian-Wencel-UKRASNI-MOTIVI-NA-STEĆCIMA ). Zauważyć można , że liczne wizerunki „X" znajdują się od zachodniej strony stecci, np. tabl. XXIII i opis do poz. 13, tabl. LVII, poz.6 i jej opis. Nie jest to stuprocentowa prawidłowość, występuje tu jednak spora ilość takich właśnie przypadków. Gdybyśmy zatem przyjęli założenie, że znak „+" widnieje od Wschodu , a znak „x" od Zachodu, moglibyśmy zadać sobie pytanie, jaki był sens umieszczania tych znaków według takiego schematu. Pewną wskazówkę stanowić może praca „Stećci - kultura i umjetnost" , której autorem jest Šefik Bešlagić (http://pl.scribd.com/doc/34223606/Šefik-Bešlagić-Stećci-kultura-i-umjetnost ). Opisując pochówki znajdujące się pod stecci, autor pisze, że zmarłego układano w grobie w ten sposób, że głową zwrócony był ku Zachodowi. Podaje on uzasadnienie takiego właśnie ułożenia, które odwołuje się do solarnej symboliki ukazywania się Słońca na horyzoncie. Niestety nie udało mi się przetłumaczyć dokładnie tej części tekstu, więc nie mogę napisać, co autor miał dokładnie na myśli. Czy można zatem skojarzyć znak „x" z pochówkiem pod stecci i metafizycznym przesłaniem takiego właśnie ułożenia ciała w grobie. Wróćmy zatem jeszcze raz na moment do pracy „Ukrasni Motivi na Steccima" M.Wenzel. Na tabl. LXXXIII pod poz.12 zobaczyć możemy ludzką postać z wpisanym w miejscu twarzy znakiem „X".




Czy stanowi to w pewnym sensie wyjaśnienie zarówno sposobu pochówku w grobie, jak i odpowiadających mu reliefów na samej stecci? Być może jest to tylko zbieg okoliczności, a może też ukazanie na reliefie „metafizycznego" przesłania , o którym pisał Šefik Bešlagić.
Odnosząc to do naszego Obiektu, istnieje tu zbieżność „reliefu" i jego zorientowania według stron świata. W powiązaniu z obecnością Wołochów zarówno na terenie Bałkanów, jak i w Beskidach, otrzymalibyśmy coś na kształt interpretacji tego rytu, przynajmniej jeśli chodzi o jego „metafizyczne" przesłanie.
Czy istnieje zatem również więź pomiędzy Wołochami, a rytami na Skale Czarownic? Przeglądając pracę Šefik Bešlagića dotarłem do strony 439, na której znajduje się tablica z literami, które stanowią elementy składowe napisów na stecci.



Przeglądając tę tabelę zauważyć można, że przynajmniej pięć znaków z tej tablicy odpowiada rytom 1,2 3 i 6 ze Skały Czarownic! Pisząc wcześniej o Skale Czarownic wspomniałem, że symbol widoczny pod rytem 1 i 6 może być literą zapisaną cyrylicą. Pisząc to miałem na myśli jedynie podobieństwo wyglądu. Tym razem sprawa jest dużo bardziej zaskakująca. Ryty nr 1 i 6 wyglądem przypominają jedną z liter z tabeli (piąty wiersz od dołu tabeli). Brak jest jednak jej odpowiednika w starosłowiańskiej, czy też serbskiej cyrylicy. Nie mogę też dlatego napisać, jaki byłby jej odpowiednik w jęz. polskim. Wytłumaczenie funkcji, jaką pełniła w oryginalnym zapisie, podane przez Šefika Bešlagića, przekracza niestety moje możliwości tłumaczenia. Jednak sprawa braku jej odpowiednika w cyrylicy jest zaskakująca. Sam Šefik Bešlagić opisując ten wyjątek uzasadnia to specyfiką języka bośniackiego. Mowa jest tu zatem o napisach w języku narodowym i to co najmniej z XIIw. Gdy uważnie przyjrzymy się tej literze i jej wariantom pokazanym w pierwszej kolumnie (czwarty znak od lewej) zauważymy jej podobieństwo z rytem 2! Natomiast wariant litery, czy też znaku z ostatniego wiersza tabeli przypomina jeden z elementów rytu nr 3. Czy można doszukać się jeszcze innych podobieństw? Otóż znaki pod rytami 1 i 6 przypominają literę „E" lub „SZ" z tabeli. Gdyby przyjąć taką interpretację rytów, ryty na Skale Czarownic stanowiłyby swego rodzaju napisy. Co ważniejsze, ich specyfika wskazywałaby na ich bałkańskie pochodzenie. A jedynymi przedstawicielami nacji zamieszkujących Bałkany, byli tu Wołosi.
Tym oto sposobem mielibyśmy do czynienia z kolejną z możliwych interpretacji.
Mam na warsztacie jeszcze jeden wątek z tym związany, ale muszę go jeszcze przemyśleć, więc do tematu jeszcze zapewne powrócimy.

Natomiast w przyszłym tygodniu wracamy do Starego Bielska. Zapraszam zatem za tydzień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz