Witam.
Po dłuższej przerwie, spowodowanej chyba moim wiosennym rozleniwieniem, wracamy na trop zagadki związanej z naszą świątynią. W poprzednim wpisie wskazałem na pewne zależności pomiędzy układem architektonicznym prezbiterium, a zjawiskami astronomicznymi związanymi z pozornym ruchem Słońca. Można zadać sobie pytanie, czy jest to zbieżność przypadkowa wynikająca z samej orientacji świątyni, czy efekt ten jest zamierzony? Zwróćmy zatem jeszcze raz uwagę na maswerki okien. Pisałem już o podobieństwach maswerków okien 1 i 4. Możemy zauważyć, że poza podobieństwem samego motywu maswerku, oba okna posiadają podobny układ, co widać w górnej części okna pod maswerkiem.
Po dłuższej przerwie, spowodowanej chyba moim wiosennym rozleniwieniem, wracamy na trop zagadki związanej z naszą świątynią. W poprzednim wpisie wskazałem na pewne zależności pomiędzy układem architektonicznym prezbiterium, a zjawiskami astronomicznymi związanymi z pozornym ruchem Słońca. Można zadać sobie pytanie, czy jest to zbieżność przypadkowa wynikająca z samej orientacji świątyni, czy efekt ten jest zamierzony? Zwróćmy zatem jeszcze raz uwagę na maswerki okien. Pisałem już o podobieństwach maswerków okien 1 i 4. Możemy zauważyć, że poza podobieństwem samego motywu maswerku, oba okna posiadają podobny układ, co widać w górnej części okna pod maswerkiem.
(widok na witraż od strony prezbiterium - dodano 01.11.2015r.)
(widok na witraż od strony prezbiterium - dodano 01.11.2015r.)
Co ciekawe żadne z pozostałych okien nie powtarza takiego wzoru. Jeżeli nawet przyjmiemy, że wynikło to z faktu wykonania ich według jednego wzoru, to dlaczego nie powtórzono go w innych oknach? Może uczyniono tak, by podkreślić specjalne "znaczenie" tej właśnie pary okien. Przejdźmy teraz do okna nr 2, które wychodzi dokładnie na Wschód. Układ w tym maswerku może symbolicznie wskazywać na motyw równonocy (pisałem o tym już wcześniej). Przyjrzyjmy się tym razem dokładniej dwóm dużym kołom.
(widok na witraż od strony prezbiterium - dodano 01.11.2015r.)
Nasze postrzeganie w sposób naturalny koncentruje się na postrzeganiu pozytywowego obrazu ukazanego w tym maswerku za pomocą witraży. Jeśli jednak poświęcimy trochę czasu i odrysujemy negatyw tego motywu, który stanowią jego kamienne elementy, otrzymalibyśmy coś co przypomina "solarny krzyż" podobny do tego wyrytego na Skale Czarownic. To zaskakujące spostrzeżenie ale czy nie szukamy takich właśnie zagadkowych elementów? Przejdźmy dalej do ona nr 3 z triskelionem.
(widok na witraż od strony prezbiterium - dodano 01.11.2015r.)
Ze wszystkich motywów maswerków ten właśnie wydawać się może najbardziej zaskakujący. Ciekawostką jest fakt umieszczenia go w tym właśnie oknie, które wychodzi na południowy wschód. Umieszczone jest więc na linii zimowego przesilenia. Samemu motywowi triskelionu przypisuje się różne znaczenia, lecz nie będę ich wszystkich w tym miejscu opisywał, skoncentruję się natomiast na jednym z nich, związanym z cyklem życia. Wcześniej pisałem już, że moment zimowego przesilenia również posiada takie właśnie znaczenie. Lecz to nie jedyne ciekawe powiązanie tych dwóch "motywów". Gdy zrobimy parę kroków wstecz, zauważymy, że okno w którym umieszczono motyw triskelionu jest nieznacznie niższe od pozostałych, gdyż górny łuk okna nie jest tak samo ostro wycięty, jak w pozostałych oknach.
Przypadek czy świadomy zamiar budowniczych? i jakie może to mieć praktyczne znaczenie. Jak już pisałem okno to wychodzi na tą część widnokręgu, na której Słońce ukazuje się w dniu zimowego przesilenia, kiedy to Słońce w południe osiąga minimum swej wysokości w ciągu całego roku. Jaki jest zatem związek tej zależności z taką budową tego okna? W czasie zimy Słońce oświetla maswerk , gdyż jest nisko nad horyzontem. Jednak z każdym kolejnym dniem od przesilenia zimowego do letniego, Słońce jest coraz wyżej nad linią horyzontu. Powoduje to również, iż jest coraz wyżej nad oknem nr 3, co w konsekwencji powoduje, że niższy profil okna zaczyna cieniować maswerk, powodując wyłączenie efektu jego oświetlania przez promienie słoneczne. To oczywiście tylko teoria, ale przejeżdżając dzisiaj po południu zauważyłem, że faktycznie górna część okna nr 3 jest już zacieniona. Na koniec zostało nam okno nr 5. Maswerk tego okna właściwie nic szczególnego sobą nie przedstawia, ale właśnie to okno spowodowało domknięcie mojej układanki.
(widok na witraż od strony prezbiterium - dodano 01.11.2015r.)
Gdy patrzyłem na nie od środka świątyni w słoneczny dzień, jedyne skojarzenie jakie mi przyszło nam myśl to właśnie motyw Słońca. Jak już pisałem jest ono wspólnym punktem odniesienia dla solarnego południa okien nr 2 i 3. To też oczywiście teoria. Jej potwierdzenia, jak również kilku innych ciekawostek poszukamy za dwa tygodnie już we wnętrzu świątyni A w przyszłym tygodniu powrócę jeszcze raz do rytów, gdyż udało mi się trafić na kolejne ciekawe informacje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz