Translate

wtorek, 25 listopada 2014

Kosmos jest miejscem na Ziemi

Dzisiaj tytułem uzupełnienia chciałbym jeszcze raz wrócić do wpisu Perunowe dziedzictwo cz.8 , a właściwie do motywu zdobniczego widocznego na poniższym zdjęciu.
 
 Na powiększonym fragmencie widzimy kompozycję składającą się z zygzakowatego wzoru liniowego , którego górne i dolne przestrzenie wypełnia charakterystyczny motyw, który możemy zinterpretować jako tzw. drzewo życia. Tym co skłoniło mnie do tego, by ponownie zająć się tym tematem był artykuł „ Polskieamazonki, sarmackie syrenki i wierzenia dawnych Polaków" Mariusza Agnosiewicza, w którym również poruszona została tematyka związana z motywem „drzewa życia”. Pojawia się tam wyjaśnienie tego motywu jako wyobrażenie axis mundi ze słowiańskich wierzeń. Czy to tylko koncepcja teoretyczna? Warto rzucić okiem na zamieszczony w sieci artykuł „Hudič, dušaumrlega in utelešenje Velesa”. Znaleźć w nim możemy ciekawe zdanie „Na Krasu in, kot je pripomnila prisotna učiteljica Nada Šircelj, tudi na bistriškem koncu, so verjeli, da na Veliki šmaren (15. avgust) kače plezajo na drevo. Dr. Hrobat Virlogetova razloži, da to dejanje mitološko gledano privede do spopada Velesa in Peruna. Veles v obliki kače spleza na drevo življenja, kjer ni njegovo mesto. Perun se razjezi in kačo z gromom in bliskom prežene dol h koreninam, v svet mrtvih in ponovno se začne pomlad. Dan tega kozmičnega spopada je najpomembnejši koledarski dan v slovanski mitologiji, ki je bil morda kasneje prenesen na enega največjih krščanskih praznikov” czyli „Na terenie Krasu (kraina geograficzna), jak zauważył obecny nauczyciel Nada Šircelj, (chyba ) w rejonie bystrzyckim, uważa się, że na Wniebowzięcie Najświętszej Marii Panny (15 sierpnia) węże wspinają się na drzewo. Dr. Hrobat Virloget wyjaśnia, że ta akcja z mitologii rzecz biorąc, prowadzi do konfliktu Perun i Velesza. Velesz w postaci węży wspina się na drzewo życia, które nie jest jego miejscem. Perun jest zły, piorunami i błyskawicami wygania węża do korzeni, do świata umarłych i ponownie rozpoczyna się wiosna. Dzień kosmicznego konfliktu, to najważniejszy dzień w mitologii słowiańskiego kalendarza, który być może później włączono do jednego z największych świąt chrześcijańskich.”. Widzimy, że tak pojmowane drzewo życia funkcjonowało faktycznie w realnej przestrzeni duchowej Słowian południowych, a następnie jego znaczenie zostało wchłonięte przez chrześcijaństwo.

Powróćmy jeszcze raz do zdjęcia. Kształt liniowego wzoru nie jest przypadkowy. Pisałem już o tym wcześniej, jednak dla lepszego zobrazowania jak wygląd strefa dnia o różnych porach roku przyjrzyjmy się poniższym przykładom:
Gdy zestawimy obrazy lata i zimy otrzymamy wizualizację słonecznej ekliptyki. Porównajmy ją teraz z linią wzoru z kościoła. Podobieństwo nie jest przypadkowe. Linia ze wzoru odpowiada słonecznej ekliptyce. Zwróćmy uwagę, że drzewo życia umieszczone zostało w tej części wzoru, który odpowiada okresowi letniemu/letniemu przesileniu.
Czy również jeśli chodzi o porę zimową znajdziemy podobne odniesienia? Zanim znajdziemy odpowiedź na to pytanie jeszcze raz uważnie przyjrzyjmy się jak zbudowane jest drzewo życia. Z trójkątnej podstawy , która symbolizować może jesienne przesilenie , wyprowadzona jest oś główna , z której wyrastają pozostałe elementy. Zajmijmy się wzorem znajdującym się na samym szczycie. Można go interpretować w analogiczny sposób jak maswerk we wschodnim oknie. To element solarny składający się on z trzech kół/Słońc, przy czym dwa boczne symbolizować mogą pozycję Słońca w dniach równonocy, a górne koło to pozycja Słońca w dniu letniego przesilenia/najwyższy punkt w jakim Słońce znajduje się w ciągu całego roku. Cały ten element ukazuje więc cykl pór roku od wiosny poprzez lato do jesieni. To letnie drzewo życia wybija się na tle całej kompozycji , zupełnie taj jak roślina w szczycie swojego okresu wegetacyjnego, a element solarny jest wysoko nad „horyzontem” wyznaczony przez wzór liniowy. Tak jak Słońce w dniu letniego przesilenia. Jak na tym tle wygląda ta część kompozycji , która odpowiada za strefę zimowego przesilenia. Tutaj opisywany powyżej element solarny znajduje się nisko, jak Słońce , gdy zimą nisko obiega linię horyzontu, a cały element ograniczony został jedynie do owego trójelementowego symbolu. Brak tu również „liściastych” elementów (widocznych na letnim drzewie życia) zupełnie jak drzewo , które zimą zrzuca liście. Jednym słowem cały element został pozbawiony witalnej siły jaka bije od drzewa umieszczonego w strefie letniej.
To oczywiście moja interpretacja. Czy taki był świadomy zamysł jej autora zapewne nigdy się już nie dowiemy. Drzewo życia nie zostało tam jednak umieszczone zupełnie przypadkowo. Jest jednym z głównych elementów wystroju kościoła, albowiem dojrzeć je możemy na tabernakulum, co możemy zauważyć spacerując wirtualnie po wnętrzu kościoła (możemy "podejść" do ołtarza klikając na pulsującą kropkę):
Przy okazji możemy przyjrzeć się opisywanym już w poprzednich wpisach maswerkom, tworzącym wewnętrzny „kosmos” świątyni.
Po lewej widzimy parę okien , które wraz z osią wyznaczoną przez zwornik sklepienia z piastowskim orłem odpowiada wschodowi Słońca w dniu letniego przesilenia

Na wprost maswerk , który wraz z osią wyznaczoną przez słoneczny zwornik sklepienia oraz maswerkiem w oknie położonym najbardziej po prawej stronie tworzy układ równonocy. 



Po prawej drugi element tego układu czyli maswerk zimowego przesilenia.



Kościół św.Stanisława nie jest jednak jedynym miejscem na terenie Bielska, gdzie odnaleźć możemy motywy drzewa życia. Kolejne znajdują się bowiem na budynku dawnej remizy strażackiej



 oraz studni Luschki.


Lokalizacje te również nie są  przypadkowe. Studnia to woda, a woda to życie. Podobnie jest też w przypadku strażaków, którzy chronią życie przed śmiercią. 

sobota, 15 listopada 2014

Krajobraz cz.1

Ryty jakie możemy zobaczyć na Skale Czarownic koncentrują na sobie praktycznie całą naszą uwagę.
Powoduje to, że umyka nam zrozumienie jej jako całości, zarówno w sensie materialnym jak i niematerialnym. Zanim jednak przejdziemy dalej powinniśmy zadać sobie pytanie , czy ryty zrobił ktoś dla żartu, czy też nie. Jeżeli uznamy je za żart, to zwalnia nas to z prowadzenia dalszych rozważań. Gdy jednak założymy, że żartem nie są, to pojawia nam się naturalne pytanie, jaki był sens ich stworzenia i cel umieszczenia w tym właśnie miejscu. Jedną z pierwszych wskazówek, na jakie natknąłem się przy poszukiwaniu odpowiedzi na te pytania był artykuł „Potočka zijavka. Fertility Rites in The Raining Cave (Potočka zijavka. Obredja plodnosti v Deževni jami)”, którego autorem jest Odar Boštjan. W artykule tym znalazłem poniższy fragment: „(...)we should think about the continuity of mental landscapes that are shaped in the human mind by the complexity of life in particular landscapes: the same places in different times but with almost the same lifestyle result in the same or almost the same perception of these places.". Padające w tym tekście sformułowanie mental landscapes we właściwy sposób oddaje złożoność problemu. Widzimy, że mamy tu dwa współistniejące ze sobą elementy składowe: krajobraz i pierwiastek mentalny. W odniesieniu do naszego przykładu, każdy na poczekaniu może znaleźć intuicyjnie kilka prostych lub bardziej złożonych skojarzeń takich jak wywyższenie terenu, skała, góra , a więc te elementy, które decydują o „wybitności” tego miejsca w stosunku do otaczającego go otoczenia. To przybliża nas z kolei do elementu mentalnego, albowiem będąc wyżej w stosunku do otoczenia jesteś równocześnie bliżej szeroko rozumianego nieba. Owe pierwotne skojarzenia są też na tyle uniwersalne, że niejako następuje ich transmisja między następującymi po sobie kulturami. Kolejnym ciekawym pojęciem , które niewątpliwie łączy się z krajobrazem mentalnym, jest tzw. sacred landscape - święty krajobraz. Z tym określeniem zetknąłem się w pracy Slovene Pagan Sacred Landscape Study Case: The Bistrica Plain, której autorami są Štular Benjamin, Hrovatin . Jej autorzy tak piszą na ten temat: „The term sacred landscape, as we use it, has also another meaning that can be described with the words of Z. Šmitek (1998; 1999). The world is constructed of three horizontal spheres and an axis that connects them. The horizontal spheres are the sky, earth and the underworld. The axis which links them all together is symbolised by a mountain peak, a cave in the mountain or a cosmic tree. However, the human world encompasses merely a part of the earth plate, while the underground and sky spheres belong to the gods, demons and the souls of the deceased. The sacred landscape is therefore a horizontal ‘earth world’ in which certain ritual places play a special role.Obviously, ritual places were places were rituals took place. The meaning of these rituals was to link the earth (central) with the upper and lower worlds of the gods and demons.”. Zwróćmy uwagę na podkreślony fragment „oś łącząca wszystkie razem (sfery) jest symbolizowana przez szczyt wzgórza , jaskinię lub kosmiczne drzewo”. Odnieśmy zatem to wszystko do Skały Czarownic. Nie jest ona ani najwyższa, nie dominuje też szczególnie w otaczającym krajobrazie.
1.Widok od strony północno-zachodniej
2.Widok od strony północno-wschodniej
3. Widok od strony południowej
 
Posiada jednak pewne cechy, które dobrze pasują do zacytowanych definicji. Jej częścią, która najbardziej zwraca na siebie uwagę jest oczywiście jej górna płaszczyzna. Przypomnę tylko, że jest ona lekko pochylona na południe, a więc w tę stronę horyzontu, po której pozornie porusza się Słońce. Być może było to również czynnikiem, który spowodował, iż właśnie tam umieszczono ryty.
Świadomie użyłem słowa również, gdyż nie jest to jedyny charakterystyczny element tej skały. U jej podnóża, od północnej, zacienionej stron znajduje się również mała jama, rodzaj schronu.
 Mamy zatem kolejny z elementów cyt. wcześniej definicji. Nie wdając się w omawianie całego artykułu, zwróćmy w tym miejscu uwagę na jeszcze jeden fragment tego tekstu: „The second characteristic is the mirror location of the good and evil. The evil can be found above, in the cave on the hill resides the good.". Być może w przypadku Skały Czarownic mamy zatem do czynienia z lokalną "axis mundi", gdyż u jej podnóża w jaskini mieszkałoby "zło", natomiast na szczycie "dobro", to z kolei może manifestować się poprzez umieszczenie rytów w górnej jej części, które być może można odczytać jako mające solarne konotacje. 

Takie postrzeganie skały przybliżałoby nas zatem do wspomnianego już na wstępie pojęcia „krajobrazu mentalnego”. Gdyby zatem przyjąć, że wspomniane powyżej cechy wskazują na jej rytualny charakter warto być może jeszcze raz pochylić się nad legendami związanymi z tym miejscem. Być może zawierają one jakiś ukryty przekaz, który można z nim powiązać. Pomóc nam w tym może kolejny artykuł, tym razem "Emplaced" tradition : the continuity of folk tradition and the landscape” autorstwa Katji Hrobat Virloget . Autorka stwierdza , iż "the research on the perception of the past in Karst villages has shown that the traditional thinking does not perceive time as an abstract category, but it makes it concrete in the local landscape.Therefore a research of past time or collective memory of a village community is corresponding to the research of local landscape. Past time is in fact subordinated to space, since the memory of remote past presents only an aspect of place, landscape". 
Czy zatem legendy związane ze Skałą Czarownic ( http://halfsciencenonfiction.blogspot.com/2014/10/skaa-czarownic-cz1.html ) nie stanowią odzwierciedlenia świadomości lokalnej, zacierającej się już w czasie jej spisywania, co do znaczenia tego miejsca? Istnieją wskazówki , co do możliwych kierunków w jakim może podążać analiza tych legend. W tym celu posłużymy się kolejnym fragmentem: "tradition shows that at the level of local community the setting up of a church symbolises a temporal category, marking the beginning of “our time”, the time of Christianity. Traditional perception of the past holds that the antagonism to “our” time is represented by the Turks, the representatives of the dangerous and the chaotic. It is only after their withdrawal that the village is constituted; landscape is transformed from chaos to cosmos, to an organized and orderly world.(...)Different treasures, left behind scattered throughout the landscape by the Turks, have a similar function as the Turks themselves, both coming from “the other world.” Beside the turks, folk traditions about the past commonly appropriate other historical elements, such as the knights templar and the French, through which local community remains connected to the narratives about the past of the wider community". Oczywiście w naszej legendzie nie ma mowy o Turkach, Templariuszach. Są jednak inne postacie , które pochodzą spoza lokalnej społeczności: zbój, wiedźmy i starzec z brodą. Gdyby w cyt. artykule umieścić te postacie w miejsce "Turków" również symbolizowałyby przybyszów "z innego świata", co więcej w naszej legendzie również pojawiają się ukryte skarby! Wydaje się zatem, że legenda zdaje się mgliście napominać o czymś, co miało mieć miejsce zanim nastały "nasze" chrześcijańskie czasy. Czy zatem scena opisana w legendzie ma jakieś konkretne odniesienie. Być może tak. I to z dwóch powodów. Pierwszy, choć wydaje się świadczyć zgoła o czymś wręcz przeciwnym, wskazywać może na osobę kronikarza , a ściślej na stopień jego powiązania z lokalną społecznością. Pewna ogólność opisu "obrzędu" odbywającego się na skale sugeruje, iż być może była to osoba spoza lokalnej społeczności. Przeczytajmy, co autorka pisze na temat sposobu opisywania takich miejsc i rytuałów:"Reading the first-hand records it becomes clear that most of the archaic beliefs and rituals were told to the author of the book while walking through the landscape in the vicinity of the cult places. In other cases people used to tell the meaning behind some toponyms revealing what kind of rituals were performed in that specific place.". W przypadku naszej legendy mamy zatem do czynienia z drugim z opisanych przypadków. Może to wskazywać, że kronikarz raczej nie był kimś z lokalnej społeczności, więc wiedzę o tym, co niegdyś odbywało się na skale przekazano mu w sposób niezbyt precyzyjny. Nie wyklucza to jednak samo przez się prawdziwości samej legendy. Drugi element wskazujący na jej prawdziwość to niektóre postacie występujące w legendzie. W pierwszej kolejności przyjrzyjmy się dwóm wiedźmom i po raz kolejny sięgnijmy do cyt. już artykułu: "Baba is an ambivalent mythical character. On one hand, it symbolizes fertility and vitality, especially in relation to her emphasised female attributes, her power over water, her character that connects the three basic elements of nature, etc. on the other hand, her degraded aspect can be recognised when children are scared with the old, ugly, snotty baba, in her connections with sudden chills, etc.". Występujące w naszej legendzie wiedźmy również posiadają taki ambiwalentny charakter , gdyż z jednej strony leczą czyniąc "dobro", z drugiej zaś przekazują informacje zbójowi , co w ostateczności wywołuje "zło". Równie ciekawy jest następny fragment: „In the Karst region, the yearly cycle ended with the burning of the last sheaf of grain, which was called baba. Baba dies in order to be reborn in the following year. What provides the basis for life, constructions, macro and microcosm, also represents the end of life". Podobnie jak w cytowanym fragmencie legenda mówi, iż po śmierci zbójnika , którego odczytujemy jako synonim „zła” wiedźmy znikają. Być może zdwojenie postaci wiedźmy stanowi nawiązanie do wspomnianego powyżej dwoistego jej charakteru. Równie ciekawa jest pojawiająca się w niej postać żebraka. Wróćmy zatem jeszcze raz do artykułu Slovene Pagan Sacred Landscape: „A traveller – someone from without the community – kills the dragon and brings peace to the valley.". Zauważmy na podobne funkcje jakie postać ta pełni w obu opowieściach. Pojawia się jako ktoś spoza wspólnoty i zabija "smoka/zbójnika" reprezentującego "zło" przynosząc spokój dolinie. W naszej legendzie "zło" nie ginie co prawda bezpośrednio z ręki żebraka/młodzieńca , jednakże finał jest identyczny, gdyż zły charakter znika z życia lokalnej społeczności. Pozostał nam jeszcze jeden element , ognisko. Palenie ognia może mić oczywiście różne konotacje, ale w powiązaniu z postacią wiedźm(y) możemy znaleźć pewne wskazówki . W artykule "About a Slavic Ambivalent Female Mythical Figure" Katja Hrobat Virloget opisuje nastepujacy zwyczaj „In some parts, rituals are recorded in connection to Babas. Every year after finishing outdoor pasture, herdsmen made a bonfire by the stone Babji zob (Baba’s tooth) above Puštale under Črni vrh. Babji zob was one of three stones called Trizob (Three teeth), which according to local beliefs had a special significance on equinoxes (Medvešček 2006: 199; Kuret 1997b: 72; Hrobat 2008a, b)". Oczywiście nie jest to dowód przesądzający , jednak wskazuje on na praktyki zwiazane z paleniem ognia w miejscach powiązanych z kobiecymi "patronami". W cytowanym artykule pada jeszcze jedno ciekawe stwierdzenie: „It seems that the spatial component is the key for the persistence of memory. Within the specific knowledge of the local landscape certain collective memory elements and with them the meaning of certain traditions can be preserved for a very long time.". Możemy zatem postawić tezę, że lokalna społeczność zachowała zbiorowa pamięć, co do znaczenia jakie miało to miejsce zanim nastały "nasze" chrześcijańskie czasy. Jednakże z uwagi na nowe postrzeganie takich zwyczajów pojawia się wątek zbójnika - symbolizującego "zło" (zamieszkującego w jaskini pod skałą), który czyni szkody lokalnej wspólnocie chrześcijańskiej (symboliczne ograbienie kościoła), a pokój w dolinie zapewnia żebrak/młodzieniec - przybysz spoza społeczności, który przezwycięża lokalne tabu i doprowadza do wyeliminowania zbójnika/zła z życia wspólnoty.
Czy jest to prawidłowa interpretacja znaczenia tego miejsca dla lokalnego „krajobrazu” ? tego nie sposób dzisiaj rozstrzygnąć. Stanowić może ona jednak przyczynek do podjęcia dyskusji wokół tego tematu.