Translate

niedziela, 29 października 2017

Versus Solem Orientem

Kościół św.Stanisława w Starym Bielsku zdaje się skrywać nie jedną tajemnicę, o czym dowiedzieć się można z artykułu Kościół św. Stanisława w Starym Bielsku - znany i nieznany .
Świątynia ta wzniesiona została w stylu gotyckim i stanowi przykład kościoła orientowanego, tzn. takiego, którego oś podłużna wyznaczona została zgodnie z zasadą “Versus Solem Orientem”. W tym przypadku oś podłużna świątyni wyrównana została dokładnie z linią geograficznego wschodu.



Pojawia się w tym miejscu pytanie metodę o użytą przez budowniczych świątyni, za pomocą której wyznaczono kierunek posadowienia budowli. Niezależnie bowiem od przyjęcia którejkolwiek z domniemanych dat wybudowania świątyni, jedno można przyjąć za pewnik - na pewno nie użyto w tym celu kompasu, z tej prostej przyczyny , iż był w Europie w tym czasie nieznany.
Zatem jedyną dostępną wtedy metodą, pozwalającą na odpowiednie ukierunkowanie świątyni, było wykorzystanie obserwacji astronomicznych , a dokładnie położenia Słońca. Punkt wschodu Słońca w ciągu roku (365 dni) zmienia swe położenie na horyzoncie. Analiza wykorzystania zasady Versus Solem Orientem wskazuje , że unikano max. kierunku płn. -wsch. odpowiadającego przesileniu letniemu. Spowodowano to było dążeniem do wypierania pogańskiej tradycji, związanej obchodzonym w tym dniu świętem kupalnocki. Pozostawały zatem do wyboru dwa kardynalne kierunki; wschodni - odpowiadający dniu równonocy oraz płd-wsch. - odpowiadający  przesileniu zimowemu. Niezależnie od wyboru któregokolwiek z tych kierunków, problemem stawało się odpowiednie wybranie terenu, bowiem  niezakłócony widok na tę część horyzontu, na której miano dokonać obserwacji Słońca, był warunkiem prawidłowości pomiaru. 
Poniższe zdjęcie ukazuje ogólny widok spod świątyni w kierunku wschodnim.
  

Biorąc pod uwagę ukształtowanie terenu , wydaje się , że przyjęcie wariantu wyrównania osi podłużnej świątyni w kierunku wschodnim , odpowiadającym porze równonocy , wydawało się jedynym możliwym sposobem pogodzenia możliwości technicznych z wymogami liturgicznymi, gdyż tylko obserwacja w dniu równonocy umożliwiała uchwycenie Słońca w położeniu zbliżonym do geograficznego wschodu.
Miejsca posadowienia świątyni może zatem wskazywać , że wybór ten podyktowany został możliwością dokonania odpowiednich czynności, zmierzających do posadowienia świątyni zgodnie z wymogami liturgicznymi.
Następny zagadnieniem przed jakim stanęli budowniczowie świątyni , był wybór metody. Zasadniczo dostępne były dwie metody, jedna to tzw. zasada kolimacji , druga opierała się na zasadzie tzw. indiańskiego kręgu.
Pierwsza z nich wymagała znajomości daty wystąpienia astronomicznego zjawiska równonocy. Do wyznaczenia kierunku wschodniego, wykorzystywano dwa paliki. Pierwszy z nich o świcie dnia równonocy  rzucał cień, natomiast drugi palik ustawiano dokładnie w  "śladzie" cienia rzutowanego przez pierwszy z palików. Następnie oba paliki łączono linią prostą. Linia ta wyznaczała kierunek wschód -zachód , czyli oś podłużną przyszłej świątyni. 


Z uwagi na niedokładność kalendarza juliańskiego , około roku 1400 dzień 20 marca (astronomicznej równonocy dla półkuli północnej) przypadał w dniu 12 marca wg. obecnego kalendarza gregoriańskiego. Zatem użycie tej metody zgodnie z datą wyznaczoną przez kalendarz juliański, prowadziło do odchylenia osi podłużnej kościoła w kierunku płd. - wsch. 
Druga z metod - tzw. indiańskiego kręgu , polegała na użyciu jednego palika -gnomonu , za pomocą którego "znakowano"  punkty położenia granicy cienia, rzucanego przez gnomon w ciągu dnia. Następnie przy pomocy linki o długości odpowiadającej długości gnomona, zakreślano okrąg. Dwa punkty,  które stykały się z zakreślonym okręgiem po jego wschodniej i zachodniej stronie, łączono następnie linią prostą, która wyznaczała kierunek wschód - zachód. Metoda ta wymaga jednak niezakłóconego widoku horyzontu zarówno w kierunku wschodnim i zachodnim, gdyż jakakolwiek przeszkoda terenowa przesłaniająca Słońce , powodowałaby błąd wyznaczenia pozycji cienia.

Analiza dokładności wyznaczenia kierunku posadowienia bielskiej świątyni nie dostarcza jednoznacznych wniosków, również z uwagi na niedostatki dokumentacji źródłowej.
Poniższa grafika, zaczerpnięta z ww. artykułu ,  prezentuje ogólny rzut świątyni, jednak nie sposób jednoznacznie przesądzić o dokładności dokonanych pomiarów i ich odzwierciedlenia za pomocą poniższego schematu.


 Przecięcie rzutu linią prostą, ujawnia zaburzenia osi symetrii świątyni

Na prezentowanym rzucie,  oś symetrii absydy nie pokrywa się z osią symetrii nawy. Przyczyna takiego odchylenia pozostaje zagadkowa. Absyda jako miejsce odzwierciedlenia "kosmosu",  jest najważniejszą częścią świątyni, a samo wyznaczenie absydy powiązane było ściśle z procedurą wyznaczenia kierunku posadowienia całej świątyni. 
W pierwszej kolejności wyznaczano bowiem ogólny kierunek zorientowania świątyni. 
    Następnie posługując się geometrią wyznaczano miejsce , którym miał znajdować się ołtarz przyszłej świątyni.  

W tym momencie kończył się stricte techniczny etap budowy, albowiem z momentem wyznaczenia miejsce pod ołtarz , następowała faza religijna - poświęcenie tego miejsca przez biskupa. Od tego momentu budowla zaczynała funkcjonować jako obiekt o przeznaczeniu sakralnym. 
W chwili obecnej, bez szczegółowych pomiarów,  nie sposób rozstrzygnąć , czy odchylenie osi absydy rzeczywiście istnieje, a jeśli tak  czy wynikało ze zwyczajnego błędu budowniczych świątyni, czy też było wynikiem użycia jednej z ww. metod określania kierunku wschodniego. 
Odchylenie osi absydy w kierunku płn. - wsch. może wskazywać na dwa źródła błędu pomiaru. Pierwsza przyczyna domniemanego  błędu  mogła wynikać z przyjęcia nieprawidłowej daty równonocy (20 marca) według kalendarza juliańskiego oraz zastosowania zasady kolimacji. W takim przypadku pomiaru dokonano by na kilka dni przed dniem astronomicznej równonocy w efekcie czego mogło zaistnieć odchylenie ukazane na ww. schemacie świątyni.
Durga przyczyna mogła wynikać z zastosowania metody tzw. indiańskiego kregu, przy czym w tym wypadku za odchylenie wyniku pomiaru mogło odpowiadać ukształtowanie terenu, opóźniające moment ukazania się Słońca nad horyzontem na kierunku wschodnim i przyspieszające moment odcięcia światła słonecznego na kierunku zachodnim.
Z uwagi na powyższe , bez dokonania precyzyjnych pomiarów , nie sposób na chwilę obecną rozstrzygnąć, czy opisana nieprawidłowość rzeczywiście istnieje  i jakie ewentualnie mogą być jej przyczyny.  Wskazówek pomocnych w rozstrzygnięciu powyższych dylematów być może dostarczą bezpośrednie obserwacje wschodu Słońca w dniu równonocy.
Nieco rzadszą metodą przyjętą dla orientacji obiektów sakralnych, była metoda polegajaca na skierowaniu osi podłużnej świątyni w kierunku punktu na horyzoncie, który odpowiadał wschodowi Słońca w dniu patrona świątyni. Istnieją przesłanki , iż taką własnie metodę przyjęto w przypadku kościołoa św. Barbary w Mikuszowicach Krakowskich.
Poniższa grafika ukazuje przypuszczalny azymut wschodu Słońca w dniu 04 grudnia


    
Być może dowodów istnienia takiej prawidłowości dostarczą najbliższe obserwacje astronomiczne.

piątek, 27 października 2017

Diabelski Trójkąt

Diabelski Kamień fot. autora

Diabelski Kamień położony w Beskidzie Małym to niejedyne miejsce , które w nazwie posiada przymiotnik "diabelski".  Kolejne znajdują się w Beskidzie Śląskim. Pierwsze z nich to znajdujące się w masywie Szyndzielni tzw. Diable Młyny. Drugie znajduje się w masywie Skrzycznego , to tzw. Diabelski Las. Łączy je  nie tylko wspólny przydomek , lecz również fakt , iż są to miejsca w których znajdują się wychodnie skalne oraz to , iż istnieje pomiędzy nimi możliwość  powiązań solarnych.
W dniu równonocy spod Diabelskiego Kamienia można obserwować zachód Słońca na azymucie Diablich Młynów.


Natomiast w dniach 4-6 grudnia - (prawdopodobnie) na azymucie Diabelskiego Lasu.


Na zdjęciu poniżej widać oba zjawiska;
1. po lewej zachód Słońca w dniu przesilenia zimowego na tle Skrzycznego (max płd. - zach. azymut zachodu Słońca )- Diabelski Las znajduje się po prawej od kulminacji Skrzycznego, na azymucie zbliżonym do siodła pomiędzy szczytem Skrzycznego a szczytem Skalitego. 
  
2. po prawej zachód Słońca w dniu równonocy wiosennej na tle masywu Szyndzielni - Diable Młyny.

fot. autora
Choć daty z zakresu  4-6 grudnia nie wywołują tak silnych skojarzeń jak przesilenie zimowe (22 grudnia) to jednak w Serbii łączone są z ludowym obrzędem Varindan, który niekoniecznie może być interpretowany w kontekście trójki świętych: Barbary, Savy i Mikołaja. 
Natomiast związana z Diabelskim Lasem legenda o kościele, który miał się w tym miejscu zapaść pod ziemię, wykazuje analogie do podobnej historii wiązanej z Babią Górą.

sobota, 14 października 2017

Solarne dziedzictwo

Zaskakujący- a może i nie - powrót do tematu przedstawionego we wpisie Żywie -Opowieść Noworoczna   . W trakcie lektury wpisu  The sunny part of the year zwróciłem uwagę zdjęcie odcisku  cylindrycznej pieczęci  kultury Dilum (nazwa starożytnego państwa lokowanego na wyspach Bahrajnu, Tarut i Failaka oraz sąsiednim regionie wschodniego wybrzeża arabskiego w okresie od 3 do 1 tysiąclecia pne.) Widać na niej wyraźnie postać byka, który w miejscu czaszki ma okrąg z kropką w środku. To przywiodło mi na myśl tablicę z artykułu "Val Meraviglie Fontanalba" (Note di Escursioni Paletnoloiche) 

Pod pozycją 106 widnieje na niej symbol byczej głowy z okręgiem pomiędzy rogami. 
Nie bez znaczenia jest też zawarty w artykule komentarz:
"Jako takie, koło i jego pochodne (krzyż, okręg z kropką , zwykły okręg) są nadal przedstawiane w epoce późnego brązu, a nawet później.(...) Na Górze Bego ( Mount Bego) koło, okręg, krzyż ukazano z głową byka ."  (str.34 w tekście). 
Widać zatem wyraźnie , że koło i jego derywaty- krzyż, okręg z kropką , zwykły okręg - występują tu jako ciągłość znaku solarnego, co nie może pozostać bez wpływu na interpretację rytu ze Skały Czarownic

Kwestią interpretacji pozostaje, czy mamy tu do czynienia z przedstawieniem głowy byka, czy też barana. Przy przyjęciu założenia , iż mamy tu do czynienia z symboliką solarną , problem ten można rozwiązać, posługując się teorią precesji "punktu barana" , czyli przechodzeniem punktu równonocy wiosennej przez kolejne znaki zodiaku. W zaokrągleniu w okresie od 4000 do 2000  lat p.n.e punkt ten przechodził przez znak byka, następnie w okresie od 2000 p.n.e. do roku 0 znajdował się w znaku barana. Zatem obie interpretacje są dopuszczalne. Przyjęcie metody interpretacji rozłącznej ze wskazaniem na barani kształt głowy, może dać podstawę do wyprowadzenia kolejnej interpretacji. Nie budzi wątpliwości , że symbolika solarna wyrażająca się jako "Sol Justitiae, Sol Invictus, Sol Salutis" stała się częścią idei chrześcijańskiej. Jej konsekwencją było m.in. przyjęcie zasady "Versus Solem Orientem" przy odprawianiu "Actio Liturgica" . Znalazło to swe odzwierciedlenie w przyjęciu zasady , iż przy lokowaniu kościołów absyda miała być zawsze skierowana w kierunku wschodnim.
Nie wdając się na obecnym etapie w szczegółowe rozważania, co do ostatecznej datacji tego rytu,  przyjąć jednak należy , iż wyraża on symbolikę solarną.