Chyba jednym z najbardziej znanych obiektów , który ściśle wiąże się z archeoastronomią , jest tzw. Dysk z Nebry. Niejako w jego cieniu pozostaje równie ciekawy obiekt - menhir, określany mianem Dolmengöttin .
Na stronie poświęconej projektowi Himmelswege możemy zapoznać się z naukową teorią, dotyczącą przeznaczenia tego obiektu. Jak zwylke w takich przypadkach chyba najbardziej zadowoleni z takiej interpretacji są jej twórcy.
Popuśćmy jednak nieco wodze wyobraźni , by spojrzeć na ten obiekt z nieco bardziej praktycznej strony. Na początki warto przyjrzeć się obiektowi i jego otoczeniu
Tym , co niewątpliwie przykuwa naszą uwagę , jest "rysunek" w górnej części menhiru. Zostawmy w tym miejscu wydumane teorie, co do jego znaczenia i popatrzmy na menhir i sam rysunek w sposób jak najbardziej współczesny. Mnie obiekt ten w pewnym sensie przypomina często widziane na ulicach automaty. Skąd takie skojarzenie? Po pierwsze wielkość i kształt obiektu odpowiadają mniej więcej wzrostowi przeciętnego człowieka, po drugie ideogram umieszczono na wysokości ludzkich oczu, zupełnie jak w przypadku współczesnych nam parkomatów , czy też innych "matów". No dobrze , ale co tak naprawdę "automatyzuje" ów obiekt? Kluczem do zrozumienia funkcji tego urządzenia jest umieszczony na nim ideogram. Zauważmy , że składa się on z "podziałki- instrukcji" , która została obwiedziona elipsą, tworząc wydzielony obszar - trochę tak jak w przypadku wyświetlaczy lub instrukcji obsługi we współczesnych nam automatach.
Teraz warto zwrócić uwagę na to jak zachowuje się nasz obiekt w różnych porach roku,
Z łatwością zauważymy, że tak jak w przypadku każdego gnomonu , wraz ze zmianą wysokości Słońca nad horyzontem w różnych porach roku, zmienia się też długość cienia rzucanego przez menhir.
Latem, kiedy Słońce osiąga swą maksymalną wysokość , cień jest najkrótszy
Jesienią długość cienia osiąga średnią długość
Natomiast zimą kiedy Słońce osiąga swą minimalną wysokość nad horyzontem , cień jest najdłuższy.
Gdy złożymy w jedną całość wszystkie trzy zakresy, otrzymamy następującą kombinację
Teraz dla lepszego zobrazowania podkreślamy wszystkie trzy zakresy i obwodzimy elipsą
Otrzymany rezultat możemy teraz porównać z oryginalnym rysunkiem (a właściwie jego kopią)
(źródło:wikipedia)
(jeżeli chcecie SIĘ pobawić w archeostronomię , możecie skorzystać z tej aplikacji http://astro.unl.edu/classaction/animations/coordsmotion/sunmotions.html , szerokość geograficzna położenia menhiru to ok 51 stopni)
Teraz już możemy stwierdzić , że nasza Bogini Dolmenu w zautomatyzowany sposób wskazuje nam z jaką porą roku lub jej tendencją mamy do czynienia.
Dlaczego jednak opisuję ten zabytek , który oddalony jest od nas o kilkaset kilometrów? Otóż w Beskidzie Śląskim, na górze Zebrzydka, znajduje się kamień z osobliwym rytem
Jak widzimy , wzór wyryty na kamieniu przypomina ryt z menhira Bogini Dolmenu. Mamy tutaj również bowiem do czynienia z charakterystyczną podziałką , która może odpowiadać solarnemu ideogramowi z menhiru .
Czy tak jest w rzeczywistości, trudno jednoznacznie orzec, jednak pośród innych teorii , co do znaczenia rytu z Zebrzydki , mozna również brać pod uwagę opisaną tutaj teorię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz